Support 24/7: +48 61 646 07 77
Strona główna CyberSec w social mediach: alternatywne sposoby budowania społeczności
Po tekstach poświęconych cyberbezpieczeństwu w social mediach, czas na artykuł, który podpowie Ci, jakie kanały dotarcia do klientów warto rozwijać poza profilami na platformach społecznościowych. Oprócz zagrożeń ze strony przestępców, na które mają przygotować Cię poprzednie wpisy z tej serii, dobrze jest mieć świadomość, że również zmiana regulaminu platformy może odciąć Twój biznes od możliwości stałej komunikacji z klientami, a więc od potencjalnych przychodów.
Zbudowanie dużej, aktywnej społeczności wokół marki to marzenie wielu właścicieli e‑commerce. W teorii, najprościej zaprząc do tego platformy społecznościowe, które sam składnik społeczności mają już w sobie… Ale czy na pewno? Tak, to prawda, że Facebook ma ponad 3 miliardy użytkowników, a LinkedIn chwali się pierwszym przekroczonym miliardem. Ale jeśli motywacją do stworzenia społeczności jest dla Ciebie zgromadzenie osób zaangażowanych w działania Twojej marki, to przecież nie o ilość tu chodzi. Nie odkryję Ameryki mówiąc, że lepiej mieć 100 aktywnych użytkowników, którzy polecają produkt swoim znajomym, niż 100 tysięcy „duchów”.
Ale zadaniem, jakie sobie dziś postawiłam, nie jest krytyka social mediów. Po pierwsze, byłoby to trochę bez sensu po napisaniu sześciu artykułów, w których pomagam Ci poprawić bezpieczeństwo kont na Facebooku i Instagramie, LinkedIn, X, TikToku, Pintereście oraz YouTube, a po drugie, mimo wszystko najprościej jest zacząć właśnie na jednej z tych platform. Chciałabym natomiast pokazać Ci inne sposoby organizowania Twojej społeczności, które oprą się zmianom regulaminów, migracjom użytkowników oraz innym czynnikom ryzyka socialmediowych kont. I myślę, że na poniższej liście każdy właściciel biznesu internetowego znajdzie przynajmniej jeden pomysł, który warto wcielić w życie.
Oczywistość? Owszem. Ale właśnie przez to, że strona www jest w dzisiejszym świecie absolutną podstawą funkcjonowania e‑commerce, warto powiedzieć o niej kilka słów na początek.
Czasy, w których witryna firmy była li i jedynie ofertą handlową pozostały gdzieś w początkach 21 wieku. Tak samo, jak zalew blogów prowadzonych przez wszystkich i na każdy możliwy temat. Ale połączenie dobrze zoptymalizowanej (z punktu widzenia SEO, ale również serwera) strony firmowej z regularnie prowadzonym, rzetelnym i ukierunkowanym na użytkowników blogiem, to rozwiązanie, w które warto włożyć odrobinę pracy. Długofalowo taki wysiłek na pewno się opłaci, szczególnie, jeśli do tego zestawu dorzucimy jeszcze…
Doskonały, jako wsparcie dla ciekawych treści publikowanych na blogu firmowym, newsletter oferuje taki wachlarz możliwości, że sprawdzi się nawet jako samodzielne rozwiązanie. Oczywiście znacznie łatwiej jest tworzyć mailingi w oparciu o opublikowane uprzednio treści, ale nie brakuje branż, w których newsletter obroni się i bez tego. A jeśli nie wpadniesz w pułapkę sprzedaży „za wszelką cenę” i zadbasz, by wiadomości od Ciebie były interesujące i jakościowe, to może się okazać, że liczba subskrybentów będzie rosła bez większych działań marketingowych z Twojej strony. Żeby dodatkowo wspomóc ten proces, w strukturze newslettera warto umieścić link, który pozwoli w prosty sposób przesłać otrzymaną wiadomość do znajomego.
Nie zapomnij o regularnych backupach listy odbiorców!
To w zasadzie przeniesienie pomysłu strony internetowej na wyższy poziom. Prowadząc biznes online, możesz śmiało założyć, że prawie każdy z Twoich potencjalnych klientów używa smartfona, więc potrzebna jest tylko odpowiednia zachęta, która skłoni ich do pobrania Twojej aplikacji. Taką zachętą może być odpowiednio zbilansowany i dopasowany do Twoich produktów program lojalnościowy, który już sam w sobie pomoże Ci w budowaniu społeczności. Dodatkowo, aplikacja pozwoli Ci na wysyłanie powiadomień typu push, czyli kolejny kanał komunikacji z klientami.
Pamiętaj, by tworząc swoją appkę zwrócić uwagę na jej (cyber)bezpieczeństwo i płynność działania (szczególnie przy większym obłożeniu)!
Nie jest to rozwiązanie, które sprawdzi się w każdej branży, ale na pewno warto mu się przyjrzeć, szczególnie jeśli badanie Twojej grupy docelowej wykazuje, że jest w niej dużo osób słuchających podcastów. Audycje najlepiej wrzucać na co najmniej kilka różnych platform (włączając w to YouTube), co automatycznie zwiększy ich zasięgi, ale także zabezpieczy Cię na wypadek problemów z którymś z serwisów. Zwróć uwagę, że budowanie w ten sposób lojalnej społeczności może zająć trochę więcej czasu, więc podcast raczej nie sprawdzi się jako pierwszy i jedyny kanał dotarcia do potencjalnych klientów. Niemniej, jeśli podejdziesz do niego z pomysłem i zadbasz o to, by kolejne odcinki były ciekawe i wartościowe dla odbiorców, masz szansę nie tylko na darmowy marketing szeptany, ale także na status eksperta w swojej branży.
Podobnie jak podcasty, webinary nie są rozwiązaniem dla wszystkich branż i decyzja o realizacji tego pomysłu powinna być poparta badaniami grupy docelowej. Ale w odróżnieniu od podcastu, dobrze wypromowany i interesujący webinar ma szanse stosunkowo szybko zgromadzić pokaźną bazę mailingową, która w dalszej perspektywie może stać się Twoją aktywną i lojalną społecznością. Dodatkową zaletą takiego wykorzystania webinarów jest to, że ich uczestnicy to w większości osoby naprawdę zainteresowane tematem Twojej prezentacji, a więc – potencjalni klienci.
Pamiętaj, by na stronie zapisu na webinar umieścić odpowiednie zgody marketingowe, które pozwolą Ci na dalszą komunikację z uczestnikami.
WhatsApp, który jeszcze nie tak dawno ograniczał ilość członków grup do 256, w 2024 roku postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników i nie tylko czterokrotnie zwiększył dopuszczalną ilość osób w grupie, ale także wprowadził osobną opcję o nazwie „Społeczność”. Utworzenie takiej Społeczności pozwala nie tylko na prowadzenie wielu grup tematycznych pod jednym szyldem, ale też wprowadza dodatkowe udogodnienia, między innymi publikowanie wyróżnionych ogłoszeń od administratorów, przeprowadzanie ankiet, udostępnianie plików i tworzenie wydarzeń. Oczywiście cała komunikacja w aplikacji jest szyfrowana, a więc daje użytkownikom prywatność, której tak brakuje w większości „klasycznych” social mediów. Opcja zdecydowanie warta rozważenia, mimo że jest to aktualnie jeden z produktów Meta.
Z jakiegoś powodu większość osób ma o Discordzie opinie bardzo skrajne – albo go uwielbia albo nienawidzi. Ale obojętne, w której z tych grup się znajdujesz, jeśli swoje produkty lub usługi kierujesz do pokolenia Zet, to zdecydowanie warto rozważyć zbudowanie społeczności firmowej właśnie tutaj. Discord przyciąga młodych użytkowników przede wszystkim poszanowaniem ich prywatności i brakiem reklam – dwiema wartościami, których od dawna próżno szukać na Facebooku, Instagramie, czy X. Dlatego firmowy serwer na Discordzie doskonale sprawdzi się nie tylko jako dedykowany kanał wsparcia produktowego i obsługi klienta (platforma udostępnia opcje komunikacji tekstowej, głosowej i wideo), ale przede wszystkim, jako doskonała przestrzeń do budowania zaangażowania społeczności i potencjalnie nieprzebrane źródło UGC (treści tworzonych przez Twoich klientów).
Slack zaczynał jako czat firmowy, który na tle konkurencji wyróżniał się ogromem wtyczek ułatwiających współpracę między zespołami i pracę zdalną. Oraz, nie bójmy się tego powiedzieć, ładniejszym interfejsem. Jednak wersja darmowa aplikacji szybko została zaadaptowana do jeszcze jednej funkcji – budowania społeczności. Pod tym względem można przyrównać tę platformę do Discorda, z tą różnicą, że w wersji darmowej Slack daje nam tylko 90 dni historii wiadomości, ale za to szyfrowanych. Dlatego jeśli zależy Ci na zbudowaniu społeczności w oparciu o komunikację w czasie rzeczywistym, Slack może być platformą, której szukasz. A jeśli wersja darmowa będzie niewystarczająca dla Twoich potrzeb, to zawsze masz możliwość upgrade’u na jeden płatnych planów aplikacji.
Branża eventowa, po okresie pandemii, w końcu się podnosi – widać to choćby po ilości konferencji IT zaplanowanych na 2025 rok. Ale do zbudowania społeczności wokół marki nie potrzebujesz od razu kongresu na kilka tysięcy osób. Wystarczy niewielki meetup, za to z pomysłem i dobrą promocją. Takie małe wydarzenia mają jedną ogromną zaletę – możesz osobiście poznać swoich klientów, porozmawiać z nimi, zapytać o ich uwagi. Jednym słowem: sprawić, że poczują się ważni. Taki personal touch pomoże szybko zbudować lojalność wobec firmy, a w dalszej perspektywie – napędzić machinę marketingu szeptanego.
Jeśli w Twojej branży funkcjonują strony, wokół których gromadzi się społeczność będącą Twoją grupą docelową, to warto z tego skorzystać. Najprostszym sposobem jest oczywiście dołączenie do grona sponsorów witryny, ale niekoniecznie jest to sposób najskuteczniejszy. Sponsorów wszak może być wielu i nie zawsze będą oni odbierani pozytywnie przez użytkowników. Dlatego warto przemyśleć, jaką dodatkową wartość możesz zaproponować społeczności. Może to być na przykład wiedza ekspercka, którą się z nią podzielisz, ale możliwości jest z pewnością więcej i będą one zależały od branży, w której działasz.
Dzięki profilowi stworzonemu w Google nie zbudujesz wprawdzie społeczności, ale może Ci on znacznie ułatwić stworzenie pozytywnego wizerunku Twojej firmy wśród klientów. Ważne, by profil był na bieżąco aktualizowany, bo wiele osób właśnie tam będzie szukać informacji takich jak telefon kontaktowy lub adres sklepu internetowego. Kolejną zaletą posiadania profilu w Google jest możliwość gromadzenia opinii od klientów, które dodają firmie wiarygodności. Pamiętaj tylko, by nie usuwać niepochlebnych wpisów. Zamiast tego odpowiadaj na nie w sposób kulturalny i empatyczny, co pokaże osobom czytającym opinie, że nie boisz się krytyki i podchodzisz do każdego klienta z szacunkiem.
Każdy z powyższych dziesięciu pomysłów można rozwinąć lub uzupełnić, poszerzając w ten sposób zasięg Twoich działań i zwiększając szanse na dotarcie do Twojej grupy docelowej. Na przykład, jeśli prowadzisz już bloga, może czas pomyśleć o wpisach gościnnych? A jeśli regularnie nagrywasz podcast lub prowadzisz webinary, czemu nie uzupełnić ich o ebooka, który zbierze wiedzę, którą przekazujesz? W marketingu najlepiej sprawdzają się pomysły dopasowane do odbiorców, więc zachęcam Cię do poszukiwań najlepszej drogi dla Twojego e‑commerce.
I to już ostatni artykuł z serii CyberSec w social mediach, choć przyznajmy, że ten odcinek o cyberbezpieczeństwie nie traktował w ogóle. Niemniej jednak, mam nadzieję, że cała seria będzie dla Ciebie przydatna. A jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę o cyberbezpieczeństwie również poza social mediami, to serdecznie zapraszam Cię do zasubskrybowania newslettera Centurii, w którym co drugi tydzień mam przyjemność dzielić się z odbiorcami najważniejszymi i najciekawszymi newsami ze świata CyberSec.
Dołącz do newslettera. Bądź na bieżąco ze światem e-commerce oraz cyber bezpieczeństwa!
Bezpieczeństwo danych potwierdzone certyfikatem ISO 27001
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |